Autor |
Wiadomość |
demonka |
Wysłany: Pią 16:59, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
Oj, coś mi się widzi, że masz mnie teraz za fankę LaVeya...
Nic bardziej błędnego.
Po prostu ten tekst mi się skojarzył...
Choć nie ukrywam,m że zgadzam się z wieloma jego poglądami... |
|
|
Advesarius |
Wysłany: Pią 13:14, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
A ja mówię jak chaota, "zamiast wierzyć w cudzych bożków, stworz swojego, najlepiej tobie odpowiadającego".
A co do grzechów to zgadzam się z LaVey'em oprócz cudzołóstwa. Nie ze względów moralnych ... ze względnów zdrowotnych (HIV szaleje ) |
|
|
demonka |
Wysłany: Pią 12:30, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
Jestem z Tobą , tylko dlaczego to wygląda, jakby było żywcem ściągnięte z poglądów LaVeya? Zresztą, nie tylko jego...
Cytuję:
"Ludzie stworzyli Boga w wielu formach: wybierz tę, która ci najbardziej odpowiada"
"Używaj nadmiaru zamiast się powstrzymywać. Z radością popełniaj wszystkie z chrześcijańskich siedmiu grzechów głównych (chciwość, duma, zazdrość, gniew, obżarstwo, pożądanie i lenistwo)"
Również pozdrawiam |
|
|
keanu |
Wysłany: Sob 0:36, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
Helzmann zle mnie zrocumiales... nie mialem na mysli ze inteligencja wyklucza wiare. Cenie ludzi ktorzy naprawde wierza po przeanalizowaniu wszystkiego. Tutaj chodziło mi o tych, którzy "wierzą" bo tak robili ich rodzice. Po prostu popłynęli z nurtem.
A co do rachunku Pascala. To nie prawda ze wierzac nic nie tracisz. Otoz tracisz. Np. nie zyjesz pelnia zycia, nie mozesz przejawiac hedonizmu, grzeszyc. Nie mowie zeby to bylo dobre jednak jest to jakies ograniczenie. |
|
|
Incognizable |
Wysłany: Sob 0:05, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
Helzmann lecz nalezy pamietac ze rachunek Pascala laczy w sobie chęc zyskania a wiara nie polega na tym ze wierze bo mi ise oplaca
niestety wielu ludzi wierzy bo oczekuje czegos wzamian nie robi tego dla siebie. |
|
|
Helzmann |
Wysłany: Pią 21:29, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
tak czy inaczej z rachunku Pascala wynika, ze lepiej wierzyc w Boga ( i zycie posmiertne ) niz nie wierzyc, albowiem wierzac nie stracimy nic nawet jesli nic nie ma a mozemy zyskac wiele przy niewielkich kosztach, zas niewierzac mozemy stracic szanse na wiecznosc.
Tak czy inaczej nie moge sie zgodzic z teza, ze inteligencja czy wyksztalcenie ma wplyw na sprawy wiary badz przynaleznosci religi. Nie moge sie tez zgodzic, ze najmadrzejsi ludzie niewierza i to swiadczy o ich inteligencji a glupole i naiwniaki wierza. |
|
|
keanu |
Wysłany: Pią 17:37, 09 Gru 2005 Temat postu: "Niewiedza kreuje bogów" |
|
Właściwie ten temat wiąże się nieco z moją wypowiedzią w temacie
http://www.profanum.fora.pl/viewtopic.php?t=13
Może teraz go trochę rozszerzę po prostu.
Jak napisałem wcześniej ludzie wierzą bo czują potrzebę wyjaśnienia rzeczy nieznanych. Tutaj już wchodzimy w dzisiejszy temat. Weźmy pod uwagę najbardziej oczywistą rzecz jaką jest śmierć. Tylko czy aby na pewno oczywistą? W każdym z nas "biją się" dwie osobowości:
- osobowość racjonalna;
- osobowość irracjonalna
Wiemy, że naszego żywotu na tej planecie jest jakies 60-70 lat. Jesteśmy świadomi że później umrzemy. (do tej pory myślimy racjonalnie) Jednak następna myśl jest swoistą reakcją obronną, reakcją zachowawczą. Bo jakie mamy podstawy sądzić że istnieje życie po śmierci? (zaczynamy myśleć irracjonalnie) Jest to kwestia niezrozumiała a więc trzeba było ją zepchnąć na boga, stworzenie które nigdy nie powstało bo było od zawsze (kolejny paradoks). Niech on się martwi, a raczej ludzie którzy zręcznie manipulują religią do osiągnięcia własnych celów jak np. p. Tadeusz R. (to był tylko przykład, nie chce wywłać dyskusji na temat pewnego radia :).
Zawsze można takie nieznane rzeczy określić mianem Świętej tajemnicy wiary i sprawa załatwiona.
Może teraz trochę historii... .w czasach "kiedy słończe było Bogiem" ludzikość nie znala wytłumaczenia na takie kwestie jak zaćmienie słońca np. Jak rozwiązać ten problem? Otóż inni ludzie (ci inteligentniejsi) wykorzystywali to grożąc gniewem bożym w przypadku niepodporządkowania się. Tak samo było w czasach "panowania" mitologii.
Jaka mogłaby być puenta?
Bogowie są wymysłem ludzi, którzy wykorzystują naturalną cechę człowieka - strach przed nieznanym - do zaspokojenia własnych celów.
Pozdrawiam |
|
|